czwartek, 24 lipca 2014

Koniec latających biustów!

 Ile razy miałyście okazje widzieć trenującą kobietę, której biust obijał się o twarz? Ubrana w najmodniejsze spodnie z nowej kolekcji sportowej sygnowanej nazwiskiem znanego tenisisty, na nogach buty z ultralekkiego materiału, który pod żadnym pozorem nie pozwala spocić się jej świeżo "wypedicurowanym" stopom a na głowie czapka z logo większym niż jej dłoń... Ja tylko dzisiaj podczas podróży do domu dostąpiłam zaszczytu ujrzenia co najmniej trzech takich niewiast. W głowie pojawiła mi się wtedy myśl - "znam ten ból" . Jednakże Drogie Panie, nadchodzi wybawienie!

 

Podobno aż 90% kobiet ma źle dobrany stanik. Podobno. Niech chociaż te informacje będą w połowie prawdziwe, a prawie 5/10 z nas nosi niewłaściwy rozmiar. Zauważyłam tendencję, że dotyczy to zazwyczaj kobiet o większych rozmiarach biustu .  Skoro na co dzień panie mają problemy z wybraniem odpowiedniej bielizny to co dopiero mówić o treningu! Nastała era fitnessu, zdrowego stylu życia i kultu pięknego ciała. Wystarczy odpalić w domu płytę z ćwiczeniami, wykupić karnet na siłownię czy założyć buty i iść do parku pobiegać. Każdego dnia w szatni przyglądam się kobietom i ich rytuałom przygotowującym do treningu. Myślę, że zaledwie 1/5 z nich może poszczycić się dobrze dobranym stanikiem sportowym. Z czego to wynika?
 1. Problemy z dostępnością - wiem co mówię, w moim mieście nie ma ani jednego sklepu sportowego oferującego najnowsze kolekcje znanych firm odzieżowych - nie mówiąc już o w pełni autoryzowanych samodzielnych salonach.
2. Cena- Większość sportowych biustonoszy jest naprawdę droga - patrzę na to z perspektywy studentów. Dlatego dużo kobiet odpuszcza sobie zakupy w markowych sklepach, wybierając sieciówki i będąc skazane na rozmiary uniwersalne.
3. Lenistwo- Powiedzmy sobie szczerze, komu się chcę chodzić po sklepach i mierzyć? Ja tego nie cierpię i staram się unikać wizyt w butikach jak ognia.


 Takie obrazki już nie długo będą przeszłością, gdyż nadchodzi prawdziwa rewolucja! Po kilku latach badań i odebraniu milionów maili płynących od tłumu, firma Nike postanowiła nareszcie rozwiązać problem latających biustów. Na rynek wchodzą unowocześnione modele Nike Pro Bra - jedne z najpopularniejszych staników sportowych na świecie, które przez bardzo długi czas wiodły prym na salonach. Czy któraś z Was ma w posiadaniu którykolwiek z biustonoszy Nike? Ja mam jeden, różowy - niezwykle gustowny i zwykle źle dopasowany.



 Podobno miał idealnie wspierać biust i zapobiegać jego nadmiernym ruchom. Jaka jest rzeczywistość? Muszę obowiązkowo nosić pod nim normalny stanik, gdyż tzw. support jest dla mnie zwyczajnie niewystarczający. Pod biustem za duży, na biuście za mały (od razu uprzedzam, że kupowałam zgodnie z rozmiarówką podaną na stronie). Dlatego gdy kilka dni temu weszłam na stronę Nike i zobaczyłam reklamy nowych Nike Pro Bra, wiedziałam że muszę się im bliżej przyjrzeć.

Od lewej modele: Classic, Indy, Rival, Fierce, Classic. Nie muszę chyba mówić, który jest najpiękniejszy?

 Kolekcja zawiera dwa nowe modele i dwa ulepszone. Tak jak powiedziałam, prace nad stworzeniem idealnego biustonosza trwały dobrych kilka lat, które mam nadzieję zaowocowały wspaniałymi efektami. Główne konstruktorki i pomysłodawczynie zapewniają nas, że wprowadzenie innowacji w najnowszych projektach pozwoli kobietom w pełni cieszyć się treningami. Jak wiadomo, podczas wysiłku fizycznego bez odpowiedniego wsparcia nasze piersi, szczególnie duże, będą źródłem bólu i ogromnego dyskomfortu. Można oczywiście aż do utraty tchu wiązać się bandażem elastycznym, jednak czyż nie lepiej wyglądać stylowo i przy okazji trzymać piersi w ryzach?



 Rozmiary uniwersalne odchodzą do lamusa, bo nareszcie Nike postanowił spersonalizować nasze biustonosze. Model Rival Bra (cena w e-sklepie Nike 199 zł) , który wg mnie wygląda obłędnie, ma być dostępny w uwaga, uwaga (!) 25 rozmiarach od 30B do 38E. Bardzo przypomina bieliznę codzienną- podobno jest nią inspirowany, miseczki są odseparowane i mocno zabudowane ( co według mnie jest najistotniejsze, nie ma nic gorszego niż wylewająca się bokami pierś). Zobaczcie, czyż to nie jest mistrzostwo świata?

Zarówno dla mniejszego...

Jak i większego.

Jedną z twarzy kolekcji Nike Pro Bra została Darya Klishina , dla mnie jedna z najpiękniejszych lekkoatletek.

Kolejny nowy model to Pro Fierce (cena w e-sklepie Nike 159 zł), który co prawda ma mniejsze wsparcie niż Rival Bra, jednakże nadal jest przeznaczony dla większych piersi. Pod obwodem ma przeszycie, które podobno bardzo dobrze ma utrzymywać biust na swoim miejscu ( zawsze bardzo sceptycznie podchodzę do zwykłych przeszyć, mój obecny stanik takie posiada i kompletnie się to u mnie nie sprawdza ). Dodatkowo wykonany jest z materiału zapewniającego odpowiednią wentylację, a bez tego obtarcia murowane.


 Ostatnie dwa modele, znane już fankom odzieży Nike, to Classic Bra  i Indy Bra (cena w e-sklepie Nike 109 zł) - dodano im miękką wyściółkę, zastosowano najnowsze materiały i zaopatrzono w wyciągane wkładki.

Ah ta Darya.
Kolekcja zapowiada się dla mnie naprawdę interesująco. Jako osoba aktywna fizycznie zdaję sobie sprawę z tego jak ważne są idealnie dobrane ubrania sportowe, szczególnie bielizna - to ona przecież znajduje się najbliżej naszej skóry, ma z nią bezpośredni kontakt i bardzo często poprzez niewygodę jest uciążliwym problemem podczas intensywnego treningu.

A skoro mowa o treningach! Kilka dni temu na profilu Ani Lewandowskiej http://hpba.pl/ pojawiła się informacja odnośnie aplikacji Nike Training Club. Ta mobilna apka zawiera 110 workoutów, podzielonych na 4 grupy ukierunkowane na konkretne cele treningowe, dodatkowo zestawione w odpowiednie poziomy zaawansowania ( początkujący, średni, zaawansowany)  :
- GET LEAN
- GET TONED
- GET STRONG
- GET FOCUSED

Po ściągnięciu na mój zabytkowy telefon wszystkich treningów, w przerwie od machania ciężarem na siłowni, zdecydowałam się na Get Strong i Get Lean. Jeszcze bardziej się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że kilka treningów zostało ułożonych specjalnie na zamówienie znanych sportowców- jest tu m.in. workout tenisistek Li Na oraz Marii Sharapovej.



Mamy do dyspozycji wizualizacje, filmy a także opcje mierzenia czasu oraz postępów. Wynikami można się dzielić z przyjaciółmi, wprowadzając mały element rywalizacji a jak wiadomo jest to jedna z lepszych form motywacji :)

Zatem wszystkie Panie, smartfony i inne urządzenia mobilne w dłoń, staniki na piersi i pora na trening!
Trzymam za Was kciuki .

1 komentarz:

  1. Jako posiadaczka małego biustu mogę jedynie powiedzieć, że już po samej obserwacji kobiet o większych piersiach widać, że wybór odpowiedniego stanika sportowego nie jest taki łatwy ! Poruszony temat jest very important ! W swoim otoczeniu mam mnóstwo kobiet,które z powodów, które wymieniłaś, mają totalnie źle dopasowany stanik codzienny (nie mówiąc już o sportowym). Fajnie, że NIKE ruszyła z pomocą ;-) Czekam na nowy post ;-)


    Ps.Odlotowy pomysł z blogiem :D

    OdpowiedzUsuń